piątek, 5 maja 2017

Znaczenie języka opowieści, czyli co tracimy w tłumaczeniu

Z chłodnego dziedzińca kamienicy na ruchliwą ulicę. Pełną przechodniów, co pewien czas przejeżdżających samochodów, wybrukowaną kocimi łbami, brzmiącą nie dającym wyodrębnić pojedynczego słowa gwarem… Tędy Hanna Schmitz prowadzi nastoletniego Michaela Berga. Ledwie przytomnego, cierpiącego...
Więcej: Znaczenie języka opowieści, czyli co tracimy w tłumaczeniu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz