piątek, 21 kwietnia 2017

Wulgaryzmy w życiu Kowalskiego

Co wrażliwsze panie żegnają się po katolicku, gdy na ulicy usłyszą soczystą wiązankę przekleństw. A słowa przez niektórych traktowane jak przecinki wywodzą się często ze sfery sakralnej. Mamy powtarzały nam, małym brzdącom: nie wolno mówić tego słowa! A w wielu przypadkach „bluzgi” pomagają wyzbyć się frustracji… Jak to w końcu jest z tym przeklinaniem?

Więcej: Wulgaryzmy w życiu Kowalskiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz